Bronimy fundamentów chrześcijaństwa

Bronimy fundamentów chrześcijaństwa

Rozmowa z Arkadiuszem Stelmachem, wiceprezesem i założycielem Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi


Dwadzieścia lat działalności Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi w Polsce to okres pozwalający na refleksję i ocenę dorobku. Czy uczestnicząc w powołaniu w czerwcu 1999 roku Stowarzyszenia przewidywał Pan, że zmiany obyczajowe i społeczne doprowadzą do takich zmian w zachowaniach i postawach Polaków?

Dwadzieścia lat temu, powołując Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi, wiedzieliśmy, że religia i pobożność będą przedmiotami ataków. Nie spodziewaliśmy się na pewno, że ich skala osiągnie takie rozmiary. W pierwszej połowie lat 90. XX wieku, jeszcze jako student, z uwagą obserwowałem rozwój sytuacji politycznej w kraju. Było wiele zjawisk pozytywnych, ale – ku mojemu zaskoczeniu – duża część społeczeństwa zaakceptowała bardzo szybko nihilizm, skrywany za takimi słowami jak „wolność”, „demokracja” czy „postęp”. Co warte podkreślenia – porzucanie tradycji, religii, moralności, miało się dokonywać właśnie w imię wolności i postępu, i to w Ojczyźnie świętego Jana Pawła II, który wielokrotnie przestrzegał przed takim zagrożeniem.

 

Te słowa w czasach komunistycznych także były używane do pozyskiwania akceptacji dla władzy. Na czym, według Pana, polegała różnica między czasami komunizmu a końcówką XX wieku?

Demokracja, wolność i postęp w ustach komunistów były a priori traktowane jako karykatury tych pojęć. W wolnej Polsce, po 1989 roku, wiele osób dało sobie wmówić, że wolność to brak obowiązków, demokracja sama rozwiąże problemy bytowe, a postęp to odrzucenie naturalnego porządku – w społeczeństwie, w rodzinie, wspólnotach lokalnych i w państwie. Po prostu – Kościół, jako instytucja powołana do obrony boskiego porządku świata, był przeszkodą w wdrażaniu ateistycznej wizji „postępu”. Dyskutowaliśmy o tym w gronie Akademickiej Ligi Konserwatywnej „Kameloci”, młodych członków Klubu Zachowawczo – Monarchistycznego z śp. Arturem Górskim jako liderem, z Panem Leonardem Przybyszem, który ukazał nam głębię oceny sytuacji, dokonaną przez doktora Plinio Corrêa de Oliveira w dziele „Rewolucja i kontrrewolucja”.

Wizja przemian narzucanych światu przez rewolucyjną lewicę, oblekającą się w różne szaty na przestrzeni wieków, była planem także polskich liberałów. To zmobilizowało nas, ludzi młodych i palących się do obrony cywilizacji chrześcijańskiej, do skonsolidowania założenia Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi. Logika systemu demoliberalnego prowadzi bowiem zawsze do konfrontacji z tym, co opowiada się za ładem moralnym oraz za prawdziwą wolnością człowieka silnego wiarą i znającego swoje obowiązki w społeczeństwie. Od demoliberalizmu szybka ścieżka wiedzie do anarchii, a ta jest groźna dla podstaw naszej cywilizacji – dla tradycji, wiary, własności prywatnej i rodziny, umacnianej wiarą i obecnością w Kościele.

 

Dlatego od początku działalności SKCh im. Księdza Piotra Skargi rodzina jest w jego centrum zainteresowania i szczególnej ochrony?

Już w latach 90. ubiegłego wieku widzieliśmy zakusy na zniszczenie rodziny w krajach szeroko rozumianego Zachodu. Początek XXI wieku to także w Polsce próba ustawowej zmiany definicji rodziny, zablokowana z naszej inicjatywy przez ludzi wierzących i liczne organizacje społeczne na poziomie prac parlamentarnych w 2003 roku. Wobec obojętności lub pasywności ludzi wierzących, hałaśliwe akcje zwolenników zabijania dzieci nienarodzonych, parady środowisk LGBT i nachalne propagowanie publiczne ideologii gender sprawiają wrażenie, że katolicy są mniejszością, że godzą się na odejście od etyki chrześcijańskiej i zaprzeczenie ponadtysiącletniemu dziedzictwu wielu pokoleń Polaków. Także na zniszczenie rodziny.

 

Jaką rolę do spełnienia wobec tych wyzwań ma Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Księdza Piotra Skargi?

Pracowite dwadzieścia lat naszej obecności, nie tylko w Polsce, zaowocowało dziełami, które nie byłyby możliwe bez wsparcia naszych darczyńców i przyjaciół. „Marsze dla życia”, kampanie w obronie dzieci nienarodzonych, protesty przeciw bluźnierstwom i niszczeniu naszej wiary są organizowane w całym kraju. Bardzo ważnym elementem docierania do setek tysięcy Polaków są nasze media – dwumiesięczniki „Przymierze z Maryją” i „Polonia Christiana”, portal PCh24.pl wraz z telewizją internetową oraz publikacje książkowe. Wobec dominacji mediów lewicowych i liberalnych to niezbędny aspekt naszej działalności. Dzięki nim mówimy o sprawach niewygodnych dla innych tytułów prasy, stacji radiowych i TV. W ciągu minionych dwudziestu lat obudziliśmy już sumienia milionów Polaków. Ale są jeszcze kolejne miliony, którym chcemy otworzyć oczy i zachęcić ich do wspólnej obrony naszej cywilizacji i naszej wiary. Do obrony zagrożonych fundamentów chrześcijaństwa.

Rozmawiał

Jan Bereza

Od 20 lat, z pomocą Matki Bożej oraz tysięcy zaangażowanych Przyjaciół, budujemy sumienia Polaków. Wydajemy ksiązki, filmy i tradycyjne dewocjonalia, organizujemy małe i wielkie wydarzenia, prowadzimy drukowane i cyfrowe media, mobilizujemy katolicką opinię publiczną do obrony wartości chrześcijańskich, wiary i Kościoła w sferze publicznej.
Oto fakty, których nie odnajdą Państwo w mediach głównego nurtu - zapraszamy!